IRLANDZKI WĘDROWIEC
sł. Henryk Czekała "Szkot"
mel. trad.
Do przodu się rwał przez fale nasz ship
Szesnasty to chyba był rok
Zły przylądek Horn po nocach się śnił
Za rufą gdzieś został New York
Był piękny jak panna przed wyjściem na bal
Pulchniutki krąglutki miał zadek
Dwadzieścia trzy maszty sterczały do chmur
Kto zgadnie jak zwał się ten statek
Był tam Barney Magee gdzieś z wybrzeża Lee
I Hogan co w County miał swój bar
Był tam John McGurck no i Paddy Malone
Co batem do pracy nas gnał
Bill Tracy ten pijak i szuler jak nikt
Niestety na pokład wlazł w Dover
O reszcie nie wspomnę bo zbraknie mi sił
Brał wszystkich Irlandzki Wędrowiec
Ładunek zalegał od topu do dna
Sam nie wiem jak mógł zmieścić się
Prócz koni i kur stu beczek bez dna
Upchnięto po kątach co złe
Te sześć milionów bel bawełny co na dnie
Leżała w wodzie przez całe lata
I dwa miliony psów i trzy miliony świń
Sam diabeł nam figla tu spłatał
Lecz stracił statek nasz swą drogę we mgle
Przez sztorm który przyniósł mu śmierć
Z załogi tylko dwóch wytrwało po kres
Nim złożył się lekko na dnie
Zdradliwej skały ząb zakończył długi rejs
kapitan podły tchórz skoczył w morze
Zostałem tylko ja by wszystko to wam rzec
jak zginął Irlandzki Wędrowiec