DREADNAUGHT
sł. Henryk Czekała "Szkot"
mel. trad.
To Dreadnautht żeglował z New Jorku na wschód
W zachodni Ocean zanurzał swój dziób
Lodowych gór setki na kursie swym miał
Popłyńmy ech bracia przez ryki dzikich fal
Deri dam damdam deri dam
Niedługo w oddali zostanie gdzieś ląd
Żegnajcie dziewczęta odpływamy stąd
I ty stara Anglio nam powiedz goodbay
popłyńmy ech bracia przez ryk dzikich fal
Już czeka Dreadnaught na Mercey by wyjść
Stary Independence z pomocą ma przyjść
By mógł sam spokojnie opłynąć Rock Lighyt
popłyńmy ech bracia przez ryk dzikich fal
A teraz widzimy już Waterloo Dock
I chłopców na kei i płacz naszych żon
krzyknęli niech Bóg was w opiece swej ma
popłyńmy ech bracia przez ryk dzikich fal
Przez morze Irlandzkie na skrzydłach już gna
Do nieba dziób wzbija w rytm spienionych fal
Przez sztormy i burze pofrunie jak ptak
popłyńmy ech bracia przez ryk dzikich fal
Po trzech dniach Atlantyk pokazał swą twarz
wiatr zimny ze wschodu na płótna wciąż parł
na każdym z nich wielki czerwony krzyż był
To ryczące fale Dreadnaught'a dziób rył
Przy Nowej Funlandii stanęliśmy też
Tam woda jak kryształ i ryb mnóstwo jest
Przy Long Island pilot potrzebny był nam
Popłyńmy ech bracia przez ryk dzikich fal.
Po swym długim rejsie w New Jorku już jest
Żegnajcie go chłopcy i nie martwcie się
Znów czeka na niego stary Liverpool
Popłynie niedługo przez fale na wschód
Za Dreadnaughta zdrowie wypijmy do dna
Za dzielną załogę za ryk dzikich fal
A teraz wybaczcie powieści to kres
Przez fale z Dreadnaughtem odpływam na rejs