BOSTON
sł. Henryk Czekała "Szkot", Wojciech Dudziński
mel. trad.
Za rufą Boston odchodzi w dal
Gdy szliśmy w morze wiatr diablo wiał
Dmuchnął w żagle tak że pochylił maszt
Na gejtawy chłopcy weźmy wszyscy wraz .
ref. I wybieraj go! Ciągnij go!
Wyrwij brachu! Zerwij go!
Nasz kapitan stary pijany wół
Na deku stanął i spojrzał w górę , w dół
I spojrzał w górę , i spojrzał w dół
Klar na linach osły, krzyknął stary gbur
Po chwili szybko na pokład wlazł
I wrzasnął głośno do jednego z nas
Dzban wina przynieś , a pospiesz się
Bym nie czekał długo bo będzie z tobą źle
I znów robota, a niech to szlag
Deszcz wali z nieba i 1leje nam za kark
Nie da kropli grogu, na deku każe stać
Kilka batów przez plecy to nam może dać
Lecz nadejdzie czas gdy ten sukinsyn
Po desce zjedzie do morza i czort z nim
Jego tłuste cielsko rekiny będą mieć
Jego czarna dusza to już diabła rzecz